Piotrne
2008-08-10 09:02:49 UTC
Witam,
mam problem z Sieną 1.2 (2001r., 103 tys. km). Kilka dni temu
była na przeglądzie rejestracyjnym (razem z "usunięciem
usterek") i od tego czasu mam często problemy z uruchomieniem
silnika. Wygląda to tak, że rozrusznik działa, silnik już
jest zapalony, wracam kluczykiem na normalną pozycję
i silnik gaśnie. Dłuższy rozruch nic nie zmienia. Do tej pory
pomagało odczekanie od jednej do kilkunastu (!) minut między
próbami. Nagle zaczyna wtedy wszystko działać i to wielokrotnie.
Podczas jazdy już problemów nie miałem (z jednym wyjątkiem).
Chciałem dziś nagrać dla serwisu filmik z nieudanego zapalania
i nie mogłem, bo za każdym razem zapalał.
Dwa dni temu takie problemy miałem przy ruszaniu spod domu (kilka prób
z przerwami półminutowymi, po ok. 3 minutach udało się). Pojechałem
po benzynę i przy ruszaniu ze stacji znowu problemy (3 minuty
odpalania). Wczoraj działał prawie cały dzień dobrze. Wieczorem
przy dojeżdżaniu do parkingu zgasł silnik podczas jazdy (!)
i już nie dało się go uruchomić przez ok. pół godziny (!!!) prób.
W końcu zapchałem autko na bok ulicy i jeszcze raz spróbowałem
- nagle zapalił... Dzisiaj sprawdzałem - zapala od razu (10 razy
testowałem).
Chciałem tym jechać w góry, ale mam teraz wątpliwości. Obawiam się,
że jak pokażę go w serwisie, to mi nie uwierzą w te problemy...
Co to może być?
Ok. miesiąc temu miałem też inny problem, w który zresztą też serwis
nie chciał uwierzyć. Również problemy z zapalaniem, ale ewidentnie
z powodu akumulatora. Napięcie na akumulatorze 8V. Rozrusznik
nie chce się kręcić, radio nie działa itp. Ponieważ akumulator był
już stary, kupiłem nowy - naładowany. Od razu wszystko działało
bezbłędnie. Ale tylko przez 4 dni... Po 4 dniach to samo - z nowym
akumulatorem! Napięcie 8V, nic nie rusza. Przyjechał serwis z własnym
akumulatorem, odpaliłem, dojechałem o własnych siłach do warsztatu.
A tam - wszystko działa... Ładowanie poprawne, żadnych kłopotów
z zapalaniem. Ostatecznie nic nie zrobili przy samochodzie poza
dokładnym obejrzeniem. I działał już dobrze przez ten miesiąc,
aż do przeglądu...
Pozdrawiam
Piotr
mam problem z Sieną 1.2 (2001r., 103 tys. km). Kilka dni temu
była na przeglądzie rejestracyjnym (razem z "usunięciem
usterek") i od tego czasu mam często problemy z uruchomieniem
silnika. Wygląda to tak, że rozrusznik działa, silnik już
jest zapalony, wracam kluczykiem na normalną pozycję
i silnik gaśnie. Dłuższy rozruch nic nie zmienia. Do tej pory
pomagało odczekanie od jednej do kilkunastu (!) minut między
próbami. Nagle zaczyna wtedy wszystko działać i to wielokrotnie.
Podczas jazdy już problemów nie miałem (z jednym wyjątkiem).
Chciałem dziś nagrać dla serwisu filmik z nieudanego zapalania
i nie mogłem, bo za każdym razem zapalał.
Dwa dni temu takie problemy miałem przy ruszaniu spod domu (kilka prób
z przerwami półminutowymi, po ok. 3 minutach udało się). Pojechałem
po benzynę i przy ruszaniu ze stacji znowu problemy (3 minuty
odpalania). Wczoraj działał prawie cały dzień dobrze. Wieczorem
przy dojeżdżaniu do parkingu zgasł silnik podczas jazdy (!)
i już nie dało się go uruchomić przez ok. pół godziny (!!!) prób.
W końcu zapchałem autko na bok ulicy i jeszcze raz spróbowałem
- nagle zapalił... Dzisiaj sprawdzałem - zapala od razu (10 razy
testowałem).
Chciałem tym jechać w góry, ale mam teraz wątpliwości. Obawiam się,
że jak pokażę go w serwisie, to mi nie uwierzą w te problemy...
Co to może być?
Ok. miesiąc temu miałem też inny problem, w który zresztą też serwis
nie chciał uwierzyć. Również problemy z zapalaniem, ale ewidentnie
z powodu akumulatora. Napięcie na akumulatorze 8V. Rozrusznik
nie chce się kręcić, radio nie działa itp. Ponieważ akumulator był
już stary, kupiłem nowy - naładowany. Od razu wszystko działało
bezbłędnie. Ale tylko przez 4 dni... Po 4 dniach to samo - z nowym
akumulatorem! Napięcie 8V, nic nie rusza. Przyjechał serwis z własnym
akumulatorem, odpaliłem, dojechałem o własnych siłach do warsztatu.
A tam - wszystko działa... Ładowanie poprawne, żadnych kłopotów
z zapalaniem. Ostatecznie nic nie zrobili przy samochodzie poza
dokładnym obejrzeniem. I działał już dobrze przez ten miesiąc,
aż do przeglądu...
Pozdrawiam
Piotr