j***@gmail.com
2008-06-16 02:27:22 UTC
Zbudowali go dwaj mlodzi hobbysci z Nowej Zelandii. Pokazywano go w
telewizji. Ekipy telewizyjne poddaly go prostemu eksperymentowi na
wyznaczenie jego oszczednosci paliwa. Spala on tylko okolo 5 litrow
benzyny na 100 kilometrow (plus okolo 1 litra wody), podczas gdy
identyczny do niego model i rocznik spalil na dokladnie tej samej
trasie i przy dokladnie tych samych szybkosciach ponad 20 litrow
benzyny.
O owych "samochodach na wode" teoretycznie czytalem juz w czasach
swojej profesury na Borneo. Nigdy jednak nie mialem okazji zobaczyc
jak sie one porownuja do fabrycznych samochodow. Z duzym wiec
zaciekawieniem ogladalem w piatek dnia 13 czerwca 2008 roku na kanale
3 telewizji nowozelandzkiej program o nazwie "Campbell Live" ktory byl
wlasnie o jednym z takich samochodow zbudowanych przez dwoch mlodych,
bo w zaledwie w swoich latach 20-tych, nowozelandczykow. W programi
tym nie tylko wyjasniono na czym polega budowa i dzialanie takiego
"samochodu na wode" (owa budowe i dzialanie opisalem dokladniej na
totaliztycznej stronie "free_energy_pl.htm"), ale takze poddano go
ciekawemu, choc prostemu, eksperymentowi. Mianowicie, ow "samochod na
wode" (byl on bodajze marki "Ford Falcon") zabrano na przejazdzke po
dokladnie 100 kilometrowej trasie, razem z identycznym do niego
fabrycznym samochodem tej samej marki i rocznika. Potem sprawdzono ile
aba samochody wypalily. Okazalo sie ze "samochod na wode" wypalil na
owej trasie okolo 5 litrow benzyny. Podczas gdy identyczny do niego
fabryczny samochod wypalil ponad 20 litrow benzyny. Oszczednosc
wyniosla wiec 75% paliwa (tj. trzy-czwarte calkowitego zuzycia
paliwa).
Modyfikacja owych chlopcow okazala sie ogromnie prosta. Po prostu do
starego samochodu jaki mieli, dodali oni niewielki "dysocjator wody"
ktory sami sobie zbudowali. Dysocjator ten rozkladal wode na wodor i
tlen. Tlen upuszczali, zas wodor dodawali do powietrza pobieranego
przez gaznik ich samochodu. Ow wodor po wejsciu do cylindra wydatnie
podnosil temperature spalania paliwa. Przy zas znacznie wyzszej
temperaturze spalania benzyna spalala sie efektywniej i wcale nie
formowala dymu. Cala wiec oszczednosc paliwa wynikala z owej
podwyzszonej temperatury w cylindrze. Sam dysocjator wody zasilany byl
pradem z pradnicy owego samochodu.
Poniewaz w programie owym nie podano istotnych szczegolow o tymze
samochodzie, przez nastepne dni szukalem o nim jakichkolwiek danych w
internecie. Program "Campbell LIfe" ma wszakze dwie swoje strony
internetowe, mianowicie www.3news.co.nz oraz www.tv3.co.nz. Nic jednak
tam nie znalazlem na temat tego samochodu. Dlatego wszystko co
pamietalem opisalem dokladnie na swojej stronie "free_energy_pl.htm"
wydanie z dnia 15 czerwca 2008, lub pozniej. (Strone ta mozna znalezc
piszac w www.google.com slowa kluczowe "Jan Pajak free_energy_pl.htm"
tyle ze bez cudzyslowiu). Zapraszam do ogladniecia owej strony.
Jak wiec widac, warto ruszyc nieco naszych tylnich czasci i zaczac cos
czynic w sprawie "darmowej energii". W tym przypadku "samochodu na
wode" typowi kierowcy w dzisiejszych czasach sa w stanie zaoszczedzic
okolo 100 dolarow na tydzien.
Z totaliztycznym salutem,
Jan Pajak
telewizji. Ekipy telewizyjne poddaly go prostemu eksperymentowi na
wyznaczenie jego oszczednosci paliwa. Spala on tylko okolo 5 litrow
benzyny na 100 kilometrow (plus okolo 1 litra wody), podczas gdy
identyczny do niego model i rocznik spalil na dokladnie tej samej
trasie i przy dokladnie tych samych szybkosciach ponad 20 litrow
benzyny.
O owych "samochodach na wode" teoretycznie czytalem juz w czasach
swojej profesury na Borneo. Nigdy jednak nie mialem okazji zobaczyc
jak sie one porownuja do fabrycznych samochodow. Z duzym wiec
zaciekawieniem ogladalem w piatek dnia 13 czerwca 2008 roku na kanale
3 telewizji nowozelandzkiej program o nazwie "Campbell Live" ktory byl
wlasnie o jednym z takich samochodow zbudowanych przez dwoch mlodych,
bo w zaledwie w swoich latach 20-tych, nowozelandczykow. W programi
tym nie tylko wyjasniono na czym polega budowa i dzialanie takiego
"samochodu na wode" (owa budowe i dzialanie opisalem dokladniej na
totaliztycznej stronie "free_energy_pl.htm"), ale takze poddano go
ciekawemu, choc prostemu, eksperymentowi. Mianowicie, ow "samochod na
wode" (byl on bodajze marki "Ford Falcon") zabrano na przejazdzke po
dokladnie 100 kilometrowej trasie, razem z identycznym do niego
fabrycznym samochodem tej samej marki i rocznika. Potem sprawdzono ile
aba samochody wypalily. Okazalo sie ze "samochod na wode" wypalil na
owej trasie okolo 5 litrow benzyny. Podczas gdy identyczny do niego
fabryczny samochod wypalil ponad 20 litrow benzyny. Oszczednosc
wyniosla wiec 75% paliwa (tj. trzy-czwarte calkowitego zuzycia
paliwa).
Modyfikacja owych chlopcow okazala sie ogromnie prosta. Po prostu do
starego samochodu jaki mieli, dodali oni niewielki "dysocjator wody"
ktory sami sobie zbudowali. Dysocjator ten rozkladal wode na wodor i
tlen. Tlen upuszczali, zas wodor dodawali do powietrza pobieranego
przez gaznik ich samochodu. Ow wodor po wejsciu do cylindra wydatnie
podnosil temperature spalania paliwa. Przy zas znacznie wyzszej
temperaturze spalania benzyna spalala sie efektywniej i wcale nie
formowala dymu. Cala wiec oszczednosc paliwa wynikala z owej
podwyzszonej temperatury w cylindrze. Sam dysocjator wody zasilany byl
pradem z pradnicy owego samochodu.
Poniewaz w programie owym nie podano istotnych szczegolow o tymze
samochodzie, przez nastepne dni szukalem o nim jakichkolwiek danych w
internecie. Program "Campbell LIfe" ma wszakze dwie swoje strony
internetowe, mianowicie www.3news.co.nz oraz www.tv3.co.nz. Nic jednak
tam nie znalazlem na temat tego samochodu. Dlatego wszystko co
pamietalem opisalem dokladnie na swojej stronie "free_energy_pl.htm"
wydanie z dnia 15 czerwca 2008, lub pozniej. (Strone ta mozna znalezc
piszac w www.google.com slowa kluczowe "Jan Pajak free_energy_pl.htm"
tyle ze bez cudzyslowiu). Zapraszam do ogladniecia owej strony.
Jak wiec widac, warto ruszyc nieco naszych tylnich czasci i zaczac cos
czynic w sprawie "darmowej energii". W tym przypadku "samochodu na
wode" typowi kierowcy w dzisiejszych czasach sa w stanie zaoszczedzic
okolo 100 dolarow na tydzien.
Z totaliztycznym salutem,
Jan Pajak