Discussion:
Uno nie odpala
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Adam
2008-12-08 14:41:18 UTC
Permalink
Miewałem problemy z samochodem - odpalał na gazie bez problemu i
chodził pięknie. Na benzynie i maksymalnym (tylko maksymalnym) ssaniu
odpalał trudniej. Zamykałem drzwi garażu, otwierałem bramę - i
słyszałem wtedy zawsze stopniowe pyrkotanie, spadki obrotów i samochód
gasł. Odpalał z trudem na benzynie i łatwiej - na LPG.

Kilka dni temu wymieniłem zasyfiały filtr powietrza. Uruchomiłem
samochód - odpalił (na LPG) "na dotyk" mimo prawie całkowicie
padniętego akumulatora. Przejechałem 10 km. Uniak zaczął tracić moc,
dławić się, strzelać z wydechu - objawy jakby nie palił jeden
cylinder. Dotoczyliśmy się z powrotem do domu, pogarszało się
wszystko, a teraz w ogóle już nie odpala, nie "zaskakuje", ani na
gazie, ani na benzynie. Objawy - jakby w ogóle nie było wybuchów w
cylindrach.

Wymieniłem świece - dwie były porządnie przypalone (na elektrodzie i
wokół ceramiki), dwie czyste. Nie pomogło. Kopułka rozdzielacza
zapłonu czysta i stosunkowo nowa. Palec rozdzielacza też. Kable WN
polecane przez dobrych gaziarzy, roczne, w ciemności nie widać żadnych
przebić.
Paliwo dochodzi do gaźnika.
Objawy te same, dalej nie mogę odpalić. Akumulatora na razie nie
wymieniam, choć już całkiem padnięty, pożyczam prąd z drugiego samochodu.

Nie mam pojęcia, co jest nie tak. Podejrzewam zatkaną dyszę w gaźniku,
raczej powietrza niż paliwa, ale sam go nie rozbiorę chyba? Jest coś
jeszcze, na co powinienem zwrócić uwagę?

Dzięki za sugestie :)
--
Fiat Uno 999 ccm, 1993 r., gaźnik + LPG
Danny
2008-12-08 19:49:09 UTC
Permalink
Post by Adam
Miewałem problemy z samochodem - odpalał na gazie bez problemu i
chodził pięknie. Na benzynie i maksymalnym (tylko maksymalnym) ssaniu
odpalał trudniej. Zamykałem drzwi garażu, otwierałem bramę - i
słyszałem wtedy zawsze stopniowe pyrkotanie, spadki obrotów i samochód
gasł. Odpalał z trudem na benzynie i łatwiej - na LPG.
Kilka dni temu wymieniłem zasyfiały filtr powietrza. Uruchomiłem
samochód - odpalił (na LPG) "na dotyk" mimo prawie całkowicie
padniętego akumulatora. Przejechałem 10 km. Uniak zaczął tracić moc,
dławić się, strzelać z wydechu - objawy jakby nie palił jeden
cylinder. Dotoczyliśmy się z powrotem do domu, pogarszało się
wszystko, a teraz w ogóle już nie odpala, nie "zaskakuje", ani na
gazie, ani na benzynie. Objawy - jakby w ogóle nie było wybuchów w
cylindrach.
w płynie chłodniczym nie ma oleju? w oleju nie ma "masła"? może uszczelka
pod głowicą?
--
Pozdrawiam
Daniel
Brava 80 SX P.M.S./BBM Klub Edition
President Wilson + Sirtel Gamma
Adam
2008-12-21 13:31:30 UTC
Permalink
Post by Danny
Post by Adam
Miewałem problemy z samochodem - odpalał na gazie bez problemu i
chodził pięknie. Na benzynie i maksymalnym (tylko maksymalnym) ssaniu
odpalał trudniej. Zamykałem drzwi garażu, otwierałem bramę - i
słyszałem wtedy zawsze stopniowe pyrkotanie, spadki obrotów i samochód
gasł. Odpalał z trudem na benzynie i łatwiej - na LPG.
Kilka dni temu wymieniłem zasyfiały filtr powietrza. Uruchomiłem
samochód - odpalił (na LPG) "na dotyk" mimo prawie całkowicie
padniętego akumulatora. Przejechałem 10 km. Uniak zaczął tracić moc,
dławić się, strzelać z wydechu - objawy jakby nie palił jeden
cylinder. Dotoczyliśmy się z powrotem do domu, pogarszało się
wszystko, a teraz w ogóle już nie odpala, nie "zaskakuje", ani na
gazie, ani na benzynie. Objawy - jakby w ogóle nie było wybuchów w
cylindrach.
w płynie chłodniczym nie ma oleju? w oleju nie ma "masła"? może uszczelka
pod głowicą?
Płyn chłodniczy wymieniłem niedawno, więc dokładnie mogę go obejrzeć -
nie ma oleju, masło też się nigdzie nie zbiera. Samochód się dotąd
nie przegrzewał, spaliny nie pachniały jakoś inaczej i nic nie
wskazywało na uszczelkę pod głowicą.
--
Fiat Uno 999 ccm, 1993 r., gaźnik + LPG
mcs
2008-12-09 08:08:03 UTC
Permalink
Post by Adam
Wymieniłem świece - dwie były porządnie przypalone (na elektrodzie i
wokół ceramiki), dwie czyste. Nie pomogło. Kopułka rozdzielacza zapłonu
czysta i stosunkowo nowa. Palec rozdzielacza też. Kable WN polecane
przez dobrych gaziarzy, roczne, w ciemności nie widać żadnych przebić.
Ja stawiałbym mimo wszystko na kable WN. Sprawdź czy mają czyste
styki, także kabel od cewki do kopułki.
I ja bym podmienił na chwilę akumulator, nie tylko spinał kablami.

powodzenia

mcs
PS. a w sprawie gaśnięcia - sprawdź, czy w "UFO" jest cała membrana
Adam
2008-12-21 13:34:55 UTC
Permalink
Ja stawiałbym mimo wszystko na kable WN. Sprawdź czy mają czyste styki,
także kabel od cewki do kopułki.
Wszystko jest ok. Po przerwie wróciłem do sprawy i sprawdziłem, czy
świece dają iskrę - każda z nich świeci, więc ta część jest sprawna.
Przeglądałem gaźnik na tyle, na ile umiem i widzę, że paliwo do niego
wpada, czyli nic się nie zatkało na doprowadzeniu. Filtr paliwa w
porządku, pompa też, zresztą na gazie ten sam problem.

Więc moim zdaniem kłopot jest między gaźnikiem a zaworami. Co do
zaworów, nie było żadnych objawów, a regulowane były kilkanaście
tysięcy km temu. Więc zatkany dolot mieszanki z gaźnika do cylindrów?
A może przestawił się zapłon?.. Ale tak nagle, sam z siebie?
I ja bym podmienił na chwilę akumulator, nie tylko spinał kablami.
To muszę dopiero zrobić niestety...
mcs
PS. a w sprawie gaśnięcia - sprawdź, czy w "UFO" jest cała membrana
Ufo ma dwa latka niecałe.
--
Fiat Uno 999 ccm, 1993 r., gaźnik + LPG
Kontynuuj czytanie narkive:
Loading...